Czasem śmieszy mnie drobiazgowść. A najbardziej ta moja, na którą później patrzę z boku.
Coraz częściej męczy mnie ciągły pośpiech. Nieustanny brak czasu robi ze mnie marudę i złośnicę.
Ale na szczęśćie ciągle cieszą mnie rzeczy maleńkie. Uśmiecham się, gdy z piekarnika snuje się zapach ciasta, zapach migdałowego aromatu. Uśmiecham się, kiedy banalne i proste rzeczy wyołują uśmiech :)
Proponuję Wam dziś makaroniki owsiane. Wyglądają jak leciutkie brązowe szyszki.
Ich przygotowanie -to dosłownie chwila, a są doskonałą przekąską do porannej kawy.
I wywołują uśmiech :)
MAKARONIKI OWSIANE
250g podprażonych, średnio zmielonych płatków owsianych
1 jajko (żółtko i białko oddzielnie)
2 łyżki cukru (u mnie brązowy)
2-3 łyżki oleju
pół łyżeczki sody
aromat migdałowy
pół szklanki mleka
Podprażone (w piekarniku lub na suchej patelni) płatki owsiane studzimy. W jednej miseczce łączymy składniki suche, czyli: płatki, cukier, sodę. W drugiej -mokre: żółtko z olejem i mlekiem. Z oddzielonego białka ubijamy pianę.
Mieszamy wszystko razem -białko dodajemy na koniec, delikatnie.
Z masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Jeśli słabo się kleją -dolewamy trochę mleka.
Czas pieczenia: ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni.
W trakcie pieczenia można delikatnie obracać makaroniki -aby ładnie przypiekły się ze wszystkich stron.
Smacznego!