szukam...:

niedziela, 20 lutego 2011

Cytrusowa chmurka. Szpajza.

Po niebie suną popielate chmury. Mimo, że do wiosny już bliżej niż dalej, płatki śniegu tańczą za oknem jak w szklanej śnieżnej kuli. W domu jest ciepło i przytulnie. I mimo, że nie mam jeszcze dość tej zminy, potrzebowałam dziś odrobiny świeżośći. Taka lekka, orzeźwiająca chmurka na szarym śniegowym niebie.
Szpajza -śląski deser-pianka. Przyjaciółka przez pół wakacji tłumaczyła mi, jak wyczarować puszystą piankę z galaretki bitej śmietanki, ale dotychczasowe próby wypadały raczej miernie. Smakowo -bez zarzutu, ale wizualnie -były ciosem dla mojego zmysłu estetycznego ;)
Dziś zrobiłam piankę z pomarańczki, mandarynek i soku z cytryny. Prawdziwa cytrusowa chmurka!

SZPAJZA CYTRUSOWA
2 galaretki pomarańczowe
200ml śmietanki
sok z połowy cytryny
pomarańczka
2-3 mandarynki

Galaretki przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu -zmniejszając ilośc wody (na 2 galaretki -3 szklanki wody) i odstawiamy w chłodne miejsce, by trochę stężały. W tym czasie ubijamy śmietankę, kroimy pomarańczkę na drobne cząsteczki.
Kiedy galaretka stężeje -dodajemy do niej sok z cytryny i pomarańczki. Całość ubijamy na puch ze śmietanką, schładzamy i dekorujemy mandarynkami. Banalne, prawda? A jakie dobre!


sobota, 5 lutego 2011

Wiatraczki drożdżowe -punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Oczami dziecka -sklejanie wiatraczka to prawdziwa magia. Bez żartów -patrząc na sprawne dłonie mamy, wydawało mi się, że czaruje te ciasteczka :)
Mimo, że po latach, wręcz opita realizmem wiem, jak sklejać wiatraczki -z pełną świadomością poświadczam, że nie brakuje im magii! 'Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia', a stąd, skąd dziś patrzę na świat, widzę jak te ciacha rzucają urok na ludzi; jak sam ich zapach rozjaśnia buzię baaaardzo szerokim uśmiechem!
To jakaś magia -bo ciasta są obłędnie proste!



WIATRACZKI DROŻDŻOWE
1kg mąki
0,5kg smalcu
10dag drożdży
1 szklanka mleka
szczypta soli
powidła*

Wszystkie składniki łączymy ze sobą i wyrabiamy ciasto. Dzielimy je na porcje, rozwałkowujemy podsypując mąką i kroimy: najpierw na paski, później na kwadraciki. Nacinamy każdy z rogów pojedynczego ciasteczka. Małą łyżeczką nakładamy na środek odrobinę powideł i sklejamy -łapiąc co drugi z poprzecinanych rogów.
Ciasteczka układamy luźno na blasze (trochę urosną) i pieczemy w 180stopniach około 15 minut (aż nabiorą złotego koloru). Gdy przestygną -lukrujemy.
Proste, prawda?

*wybieramy powidła lub jakiś inny tradycyjny dżem -bez galaretek, bo spłyną z ciastka w trakcie pieczenia.



czwartek, 3 lutego 2011

JABŁECZNIK z orzechową korą

Jak pachnie zaczarowany dom? Taki zaczarowany miłością -może pachnieć ciastem z jabłkami.
Kiedyś, kiedy byłam małą dziewczynką, szarlotkę i jabłecznik, jak dla mnie -dzieliła przeogromna przepaść. To dlatego, że jabłecznik był naszym (i nie tylko naszym -ale wręcz lokalnym) typowym, domowym ciastem. A szarlotkę zamawiało się w eleganckiej kawiarni, szarlotkę jadły Ania z Zielonego Wzgórza i Diana. Szarlotka -zdecydowanie brzmiało bardziej egzotycznie niż zwykły jabłecznik.
A dziś? Dziś jedna i druga nazwa porusza we mnie jakąś sentymentalną nutkę. Zapach pieczonego kruchego ciasta i jabłek sprawia, że robi się tak bardzo 'domowo'...

Na blogu Komarki znalazłam przepis, który urzekł mnie dosłownie od pierwszego przeczyania (nie mówiąc już o apetycznych zdjęciach!). Jabłka, miód i orzechowa kora -to już prawdziwa lawina sentymentalnych emocji! :)
Zwiększyłam tylko proporcje, bo miałam w planach upieczenie większej blachy tego iście królewskiego  jabłecznika.

JABŁECZNIK z orzechową korą

ciasto: 
70dag mąki
40dag masła
22dag cukru
3 żółtka
1 jajko
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki śmietany

masa orzechowa:                                         masa jabłkowa:                   
35dag orzechów                                          2,5 kg jabłek
15dag masła                                                2 łyżki mączki ziemniaczanej
10dag cukru                                                rodzynki
2-3 łyżki miodu

ciasto: składniki zagniatamy. Dzielimy na trzy części i chłodzimy.Schłodzone rozwałkowujemy do wielkości blachy i pieczemy oddzielnie 2 placki. Na trzeci placek -wylewamy masę orzechową i pieczemy po zarumienienia (15-20minut).
masa orzechowa: orzechy siekamy. W rondelku rozpuszczamy masło z cukrem i miodem, dodajemy orzechy i gotujemy przez 5 minut.
masa jabłkowa: jabłka ścieramy na grubej tarce, przekładamy do garnka, dodajemy mączkę ziemniaczanąi rodzynki. Całość krótko gotujemy.
Upieczone placki przekłądamy gorącą masą jabłkową. Ostatnią warstwę przykrywamy plackiem z orzechową korą. Chłodzimy ciasto w lodówce. Najlepsze będzie na drugi dzień, kiedy placki zmiękną i przejdą jabłkową masą. Pycha!!