szukam...:

czwartek, 1 lipca 2010

Rogalik. Coś baaardzo pozytywnego.

Po pierwsze -zwijanie zawsze kosztuje mnie sporo skupienia. Później, kiedys wyjdzie całkiem zgrabnie -przynosi dziką satysfakcję.
Po drugie -każdy rogalik to niespodzianka! Zawsze staram się robić kilkusmakowe nadzienia. I wtedy niegdy niewiadomo co kryje się w środku ;)
Poniżej przepis na moje prośćciutkie delikatne i wilgote rogaliki drożdżowe:




ROGALIKI DROŻDŻOWE
-bardzo delikatne!!

5 dag drożdży
60 dag mąki
1/2 szkl mleka
szcypta soli
kostka margaryny
duża łyżka twarogu (ciasto będzie bardziej wilgotne)
+cukier (wg uznania)

i nadzienie -u mnie: dwa rodzaje budyniu: śmietankowy z wiórkami kokosowaymi i malinowy z owocami.

Wszystko oprócz mąki można potraktować mikserem, resztę wyrobić ręką.
Piec najpierw 10 minut w 60 stopniach, dalej w 180.



Plusem jest to, że nie trzeba czekać, aż ciasto wyrośnie. Nalezy tylko zachować odpowiedni odstęp między rogalikami na blasze.
Smacznego!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz