szukam...:

niedziela, 4 grudnia 2011

O muffinach czekoladowych i o tym, że nie warto odkładać niczego na później,

Czasem za głowę się łapię na samą myśl o tym, ile rzeczy przechodzi mi w życiu koło nosa przez to, że odkładam coś na później. I przez to odkładanie i pozwalanie sobie na taką nieuzasadnioną bierność pozbawiam się szansy spotkania z kimś wyjątkowym, zobaczenia czegoś wyjątkowego. Bo trzeba dodać, że jak już się zacznie odkładać coś na później, to często wpada się w błędne koło -i odkłada bez końca.

Spędziłam PRZEmiły i PRZEwesoły weekend w Opolu. I oprócz wspaniałych buziek wspaniałych osób, z którymi mogłam ten czas dzielić -strasznie cieszy mnie fakt, że się najzwyczajniej w świecie 'wybrałam'. Bo to przychodzi mi najtrudniej: 'wybrać się' i nie odkładać niczego na inny termin.
I korzystając z okazji, uroczyście sobie przysięgam uciszać mojego wewnętrznego lenia -kiedy tylko będzie próbował zniechęcać mnie do podobnych pomysłów.

Zahaczając o kulinaria dodać muszę, że drogę do Opola osładzały nam obłędnie czekoladowe muffinki Nigelli. Robiłam je po raz pierwszy i od razu wpisuję je do kanonu 'moich muffinek'. Polecam wszystkim amatorom czekolady!








MUFFINY CZEKOLADOWE 
/wg Nigelli Lawson z książki 'The Feast'/
 
250 g mąki 
2 łyżeczki proszku do pieczenia 
½ łyżeczki sody 
2 łyżki kakao 
175 g cukru pudru 
150 g posiekanej czekolady deserowej
250 ml mleka 
90 ml oleju 
1 duże jajko 
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii ( u mnie cukier wanilinowy)

Standardowo -w osobnych miskach łączymy składniki suche i mokre, po czym mieszamy wszystko razem. Napełniamy foremki do muffinek do 2/3 wysokości i pieczemy w 200 stopniach przez około 20 minut.
Dekorujemy dowolnie -można posypać je jeszcze przed pieczeniem odrobiną czekoladowych kawałków, można ozdobić je czekoladową polewą, kiedy wystygną. 
Są pyszne! :)

*z podanych składników wychodzi około 12 muffinek
** przepis dodaję do akcji  Słodkości Nigelli




I jeszcze opolska uliczka i widok na Odrę.
Tak, bo właśnie ten wyjazd był inspiracją dla tych muffinek :)



7 komentarzy:

  1. Zapewne smakują jak żadne inne. :) Uwielbiam przepisy Nigelli. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. marzyłam i marzę o książce Nigelli, może moj Mikołaj się spóźni??
    Jestem baaardzo za tymi cupcakes, będą mi się śniły

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim razie słodkie sny Ci się zapowiadają :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Opole moje miasto rodzinne-ukochane i najpiekniejsze!
    a muffinki-cudne-zjadlabym taka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Schokolade -prawda, Opole ma swój urok :))
    Ona -dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają smakowicie :) muszę wypróbować:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń