Z serduszkiem na dłoni -tak troszkę wymownie, troszkę symbolicznie.
Chciałoby się powiedzieć, że po tych paru dobrych miesiącach mam sporo zaległości do nadrobienia. Ale nie będę niczego nadrabiać, bo to by oznaczało, że muszę patrzeć wstecz, oglądać się za siebie i znowu cofać.
A mam teraz w sobie pewien głos, takiego małego stróża, który co jakiś czas staje na paluszkach, macha rączkami i woła, i przypomina -że przecież już teraz mam patrzeć tylko w przód. Mało tego: patrzeć w przód z uśmiechem :)
Tak więc -nie ma nadrabiania zaległości, a dochodzą tylko nowe i świeże przepisy i przemyślenia :D
Mówi się, że diabeł tkwi w szczególe. Mówi się, że najpiękniejsze jest to, co proste.
I tak, z połączenia tych mądrości o których się mówi; z niebezpiecznej mikstury moich nastrojów i natchnień zapraszam na przeurocze serduszkowe muffinki.
Malinowe serduszka to chrzest dla moich nowych foremek (na których widok w sklepie zapiszczałam z radości). Muffinki robi siębaaardzo prościutko -z podstawowego przepisu na muffiny jogurtowe. Dalej są tylko delikatnie przybrane malinową nutką :)
MUFFINY MALINOWE SERDUSZKA
2 niepełne szklanki mąki
pół płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki cukru
1 cukier wanilinowy
szczypta soli
4 łyżki oleju (lub roztopionego masła)
2 łyżki śmietany
1/3 szklanki maślanki
2 jajka
konfitura (lub dżem) malinowy
cukie puder
garść malin
Składniki łączymy, najlepiej sprawdzonym sposobem: suche osobno, mokre osobno -i na koniec wszystko razem. Foremki (około 10) napełniamy ciastem do 2/3 wysokości. Babeczki pieczemy około 20minut w 180 stopniach. Jakieś 3 minutki przed wyjęciem z piekarnika włączyłam termoobieg, by ładniej się zrumieniły.
Muffinki odstawiamy do wystygnięcia. Następnie przekrawamy je na pół, smarujemy konfiturą z malin, składamy jak kanakpkę (że tak obrazowo się wyrażę ;)). Przed podaniem opruszamy cukrem pudrem i dekorujemy malinką. Urocze, prawda? :)
Oczywiście kombinacji z takim podstawowym przepisem mogą być całe miliony. Zachęcam do eksperymentowania i oczywiście do podzielenia się pomysłami.
urocze i smaczne! :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
Usuńśliczne muffinki <3
OdpowiedzUsuńzapraszam prettystrawberries.blogspot.com
dziękuję -blog odwiedziłam i na pewno jeszcze do Ciebie zajrzę :))
UsuńSłodziutkie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚlicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńSkoro malinowe, muszą być na pewno pyszne :)
są :) widzę, że też jesteś amatorem malin :D
UsuńAle urocze! Chciałabym dostać taką muffinę. :)
OdpowiedzUsuńmuffinką ze zdjęcia ciężko, ale śmiało częstuj się przepisem :))
UsuńSuper napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń